Słoma w butach? Nie, w ścianach!
Mowa nie o wiejskiej stodole, ale oryginalnym butiku kosmetycznym, którego wnętrze wykończono belami siana. Architekci ze studia Hornowski Design wykorzystali naturalne i sielskie skojarzenia, które budzi słoma, a łącząc ją z drewnem stworzyli wyjątkowo oryginalną aranżację bardzo niskim kosztem.
Mowa nie o wiejskiej stodole, ale oryginalnym butiku kosmetycznym, którego wnętrze wykończono belami siana. Architekci ze studia Hornowski Design wykorzystali naturalne i sielskie skojarzenia, które budzi słoma, a łącząc ją z drewnem stworzyli wyjątkowo oryginalną aranżację bardzo niskim kosztem.
Wybór tak nietypowego materiału wynikał z dwóch względów. Pierwszym był charakter butiku Pięknalia, mieszczącego się na krakowskim Kazimierzu. Jego ofertę zdominowały w pełni naturalne kosmetyki, więc słoma w oczywisty sposób akcentuje ścisły związek produktów z przyrodą. Kolejny powód ma podłoże ekonomiczne. Bele słomy są tanim materiałem, więc wykorzystanie ich w zastępstwie innych roślin lub dekoracyjnych paneli wiązało się za znacznie niższymi kosztami. Każda z beli o wymiarach 40 na 40 na 80 cm kosztowała około 4 złotych.
We wnętrzu butiku znalazło się około 100 prostopadłościennych, prasowanych beli słomy, którymi wyłożono ściany sklepu. W przestrzeniach między nimi pojawiły się białe półki przeznaczone do prezentacji kosmetyków. Poza nimi w sklepie umieszczono również kilka regałów, wyłożoną drewnianymi deskami ladę, a także stoliki z jasnego drewna.
Zastosowanie takich materiałów sugeruje, że gdyby we wnętrzu wybuchł ogień, spłonęłoby w mgnieniu oka. By temu zapobiec, bele zostały zabezpieczone płynem ognioodpornym, którym ze względów bezpieczeństwa pokrywa się również teatralne kurtyny.
Projekt został doceniony nie tylko przez Polaków, ale też zagraniczne media związane z designem i architekturą. Sam butik jednak nie przetrwał próby czasu i na początku tego roku został zlikwidowany.
Zdjęcia: Anna Jasztal/www.annajasztal.com