Meble z samochodów – opłacalna nisza

Ten pomysł wydał się na tyle dziwny i egzotyczny, że nie wahaliśmy się z żoną ani chwil - mówi o swojej działalności Jacek Wyrębkiewicz z firmy Meble Samochodowe, zajmującej się tworzeniem designerskich przedmiotów z fragmentów aut. W ofercie przedsiębiorstwa znajdziemy zarówno stoliki za 3000 złotych, jak i usługi polegające na aranżacji całych wnętrz za setki tysięcy złotych. Na liście klientów Mebli Samochodowych znajdują się m.in. GoodYear i TVN Turbo.

Dlaczego zdecydowali się Państwo zaangażować w tak niszową działalność, jak produkcja mebli samochodowych?
Jest to coś nowego w naszym kraju, niespotykanego, a przy okazji pozwala łączyć pasję z pracą. Kierowałem lub zakładałem już wiele firm z różnych branż, a ten pomysł wydał się na tyle dziwny i egzotyczny, że nie wahaliśmy się z żoną ani chwili.

Chcieliśmy też podjąć wyzwanie, jakim jest trudność w znalezieniu klienta. Poza tym produkcja tak unikatowych mebli to działalność, w której nieprędko wyrośnie nam konkurencja.

Skąd biorą Państwo materiały do produkcji mebli? Czy wykorzystujecie faktyczne fragmenty samochodów, czy poszczególne elementy są wykonywane od nowa, np. na wzór przodu danego auta?
Tu akurat bywa różnie, raz są to prawdziwe części całych samochodów, czasem odlewy z kompozytu, elementów trudno osiągalnych lub kosztownych, a innym razem wymyślane i projektowane przez nas rzeczy nieistniejące w innej formie.

Elementy projektowane od podstaw w programach 3D wycinamy za pomocą lasera tnącego do metalu lub przy pomocy obrabiarki numerycznej 3D. W planach mamy także wykonywanie replik z innych nietypowych surowców. Mamy zamówienie np. na stworzenie ekskluzywnego mebla z Jaguara z cennego gatunku drewna zamiast blach. Oprócz produkcji samochodowej zdarza się nam robić meble steampunkowe czy industrialne.

Czy macie w ofercie gotowe produkty, czy wszystkie meble i akcesoria są wykonywane na zamówienie?
Większość jest wykonywana na zamówienie, lecz czasami pozostają części pozwalające na szybkie złożenie kolejnego egzemplarza. Produkcja jest zbyt droga i ma zbyt wiele cech indywidualnych, aby było sens tworzyć produkty na zapas. Natomiast tzw. drobnicę, czyli zegary i lampki, często wstawiamy do zaprzyjaźnionych galerii.

Czy zdarza się, że klienci sami dostarczają materiały do produkcji mebla? Np. własny stary samochód czy silnik?
Z reguły nie przyjmujemy części od klienta. Generalnie samochód podlegający dalszej obróbce powinien być wyrejestrowany i sprawdzony pod względem przydatności do produkcji (jakość blacharki itp.).

Poza tym mamy dostęp do tanich części, więc branie ich od klienta w jego cenie pomniejszałoby drastycznie marżę. Zaznaczam, że chodzi tu o marżę liczoną od całości, gdyż dopiero wtedy opłaca się wykonywać taką pracę. Branie zleceń na samo przetwórstwo jest nieporozumieniem.

Jacy specjaliści pracują nad waszymi meblami?
Wykorzystujemy wiedzę i fachowość specjalistów z poszczególnych dziedzin, np. tapicerów, blacharzy itd. Całą składankę końcową wykonujemy osobiście z żoną. Najważniejsze jest żeby tak zaprojektować przedmiot, aby wszystkie elementy układanki do siebie pasowały.

Jeżeli można to nazwać specjalnością, to symulacje 3D komputerowe też wykonujemy osobiście pod klienta. Jest to chyba najważniejszy punkt programu, bez którego ciężko pozyskać zlecenie.

Jakiego rodzaju meble cieszą się największą popularnością?
Rozpoczynając działalność chcieliśmy, by produkcja była zdominowana przez małe rzeczy typu lampki i zegary. Niestety, życie rzuciło nas na szerokie wody i pierwsze zamówienia dotyczyły od razu konkretnych sof z samochodów.

Do tego niedawno doszły kompletne zabudowy typu Party Bus czy nawet zlecenia przedłużania aut na limuzyny. Ciekawostką jest np. zlecanie wykonania monumentalnych rzeźb z samochodu w połączeniu z rozmaitymi materiałami, w tym z kamieniem.

Wykonujemy też prace dla dużych firm w postaci kompletu mebli biurowych. Mówimy tu oczywiście o modelach w stylu samochodowym, bolidach Formuły 1 i podobnych, ręcznie montowanych z metalu.

Przygotowujemy też produkcję mebli barowych typu amerykański diner z lat 50. Stylizacje opracowujemy sami wzorując się na oryginalnych amerykańskich elementach. Myślimy nad uruchomieniem małej produkcji tego typu mebli. Do tego dochodzi wypożyczanie mebli i akcesoriów samochodowych na eventy, spotkania i do programów telewizyjnych.

Ile trwa przygotowanie samochodowej sofy, stolika lub łóżka?
Stolik jest kwestią kilkunastu dni, natomiast sofa czy łóżko wymaga znacznie więcej pracy. W zależności od wymagań klienta trwa to od 1 do nawet 6 miesięcy.

Czy mogliby Państwo podać orientacyjne ceny produktów z kilku kategorii?
Górna granica cenowa zależy od klienta, dlatego podam ceny minimalne. Stolik kosztuje od 3000 zł, standardowa sofa z samochodu od 15 000 zł, sofa z komponentów na zamówienie od 25 000 zł, a sofa robiona całkowicie ręcznie od 40 000 zł. Za przerobiony fotel samochodowy ze stojakiem trzeba zapłacić przynajmniej 3000 zł, za fotelik fryzjerski dla dzieci (autko na kolumnie fryzjerskiej) 4500 zł.

Fotel samochodowy z dodatkową zabudową pod postacią błotników i kół to wydatek przynajmniej 10 000 zł. Przynajmniej tyle samo trzeba zapłacić za barek z samochodu. Biurko z Lamborghini wyceniamy na minimum 16 000 zł, a rzeźbę samochodową z elementami wykonanymi z kamienia na 80 000 zł.

Na wyposażenie restauracji w meble w amerykańskim stylu trzeba wydać przynajmniej 150 000 zł. Za tę cenę oferujemy 15 sof dwumiejscowych, stoliki oraz bar. Chcąc zamówić u nas urządzenie biura dla 30. osób i sali konferencyjnej trzeba się liczyć z wydatkiem na poziomie 260 000 zł lub większym.

Czy wśród Państwa klientów były znane osoby lub firmy związane z branżą motoryzacyjną?
Z naszych usług korzystało wiele znanych i dużych przedsiębiorstw i instytucji, również tych niezwiązanych ściśle z branżą motoryzacyjną. Do grona naszych klientów można zaliczyć m.in. TVN Turbo, TVP2, GoodYear, Nowy Styl Group, PoloTV, Deko BAU, Zabłocki Transport, Wena, DetailKing i wiele innych.