×
Subskrybuj newsletter
dobrzemieszkaj.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
PARTNER PORTALU
Kostka Bauma podoba się w Brazylii, ale jako płytki łazienkowe

Kostka Bauma podoba się w Brazylii, ale jako płytki łazienkowe

Autor: Katarzyna Szulik
Dodano: 04 lut 2015 14:31
Zaktualizowano: 04 lut 2015 15:03

Symbol tandety, betonowy wrzód i choroba polskich chodników – to tylko kilka określeń, którymi kostkę Bauma, znaną również jako Polbruk, opisują jej zażarci krytycy. Betonowy bruk zrobił furorę w latach 90., ale z czasem zachwyt zastąpiła irytacja, bo kostki okazały się nietrwałe, a budowane z nich ścieżki rowerowe stały się zmorą rowerzystów.

Symbol tandety, betonowy wrzód i choroba polskich chodników – to tylko kilka określeń, którymi kostkę Bauma, znaną również jako Polbruk, opisują jej zażarci krytycy. Betonowy bruk zrobił furorę w latach 90., ale z czasem zachwyt zastąpiła irytacja, bo kostki okazały się nietrwałe, a budowane z nich ścieżki rowerowe stały się zmorą rowerzystów. Złą sławę swojskiej Baumy postanowili zrehabilitować projektanci ze studia designlab, dając jej zupełnie nowa rolę i szansę na międzynarodową karierę.

Bauma w łazience
Rodowód kostki Bauma sięga 1989 roku, gdy troje warszawiaków założyło spółkę o tej nazwie i zaczęło ją produkować. I choć założyciele Baumy dość szybko porzucili status „królów kostki” na rzecz deskowań i szalunków, w których specjalizują się dziś, sława betonowego bruku rozniosła się po Polsce, a fortunę na jej produkcji zbiło wiele innych firm.

Dziś jednak trudno znaleźć architekta, który mówi o Baumie nawet nie pochlebnie, ale chociaż bez niechęci – gusta się zmieniły, a betonowa kostka nie przeszła próby czasu. Mogłoby się wydawać, że tego projektu nie uratuje już nic, ale warszawski zespół projektowy designlab podjął wyzwanie i postanowił ukazać kostkę w zupełnie nowym świetle.

Magdalena Czapiewska i Karol Murlak wykorzystali dobrze znany wzór nachodzących na siebie kostek w kształcie litery H do stworzenia linii minimalistycznych płytek łazienkowych.

 

designlab-płytki-2.jpg
designlab-płytki-2.jpg

fot. www.designlab.com.pl

Wiele naszych projektów, w tym płytki w kształcie kostki brukowej, to efekt fascynacji miejską przestrzenią. Przez takie produkty chcemy pokazać, że rzeczy z nią kojarzone można zaadaptować również do wnętrz – tłumaczy Magda Czapiewska z designlab. – W tym wypadku, modyfikując wygląd i przeznaczenie dobrze znanego projektu, którym jest kostka Bauma, byliśmy w stanie całkowicie zmienić jego odbiór. Obrys kostek nam się podobał, więc postanowiliśmy stworzyć coś nowego na jego bazie.

Z oryginału projektanci zaczerpnęli wyłącznie kształt kostek, ale ich wykończenie charakter i przeznaczenie są całkowitym przeciwieństwem dobrze znanej Baumy.

W ofercie mamy wyłącznie płytki prezentowane na stronie, a więc białe i wykończone na wysoki połysk. W ten sposób również chcieliśmy zaakcentować odrębność naszego projektu w stosunku do pierwowzoru – szarość betonu zastąpiła biel, a mat i chropowatość – połysk. Poza tym, nasze płytki są przeznaczone wyłącznie do stosowania we wnętrzach, do tego raczej nie na podłodze, ale na ścianach – mówi Magda Czapiewska.

Projektantka przyznaje, że płytki widziane po raz pierwszy wywołują zaskoczenie, ale też uśmiech, ponieważ większość z nas kojarzy ich kształt z ulicy i natychmiast sięga do stereotypów. Chętni do ich zakupu muszą zgłosić się z zamówieniem bezpośrednio do designlab. W ofercie znajdują się wyłącznie płytki białe i błyszczące wyceniane na 20 złotych za sztukę.

Co ciekawe, projekt budzi entuzjazm nie tylko wśród polskich klientów. Jesienią 2014 r. płytki pokazywane były na wystawie The Spirit of Poland w Sao Paolo oraz Brazylii i spotkały się z tak dużym zainteresowaniem, że ich twórcy mają w planach rozpoczęcie sprzedaży do Brazylii.

Betonowy szał
Projekt designlab podkreśla to, co wcześniej zauważył również Piotr Sarzyński z Polityki, autor artykułu zatytułowanego „15 najbrzydszych rzeczy w Polsce”. W subiektywnej wyliczance miejsce 14. zajęła właśnie kostka Bauma nazwana brutalnie „wrzodem na krajobrazie Polski”. Mimo ostrych słów, autor przyznaje, że „sama kostka Bauma porażką estetyczną jeszcze nie jest, tragedią jest niespotykana skala jej stosowania, także w miejscach, w których nigdy znaleźć się nie powinna, np. w najbliższym sąsiedztwie zabytków”.

I rzeczywiście trudno nie zgodzić się z faktem, że w latach 90. schludna kostka biła na głowę siermiężne, popękane, betonowe płyty, którymi usłane były nasze chodniki. Zastąpienie ich brukiem było zmianą estetyczną i jakościową, przynajmniej do momentu, gdy sama Bauma nie zaczęła się sypać. Jak długo kostka pozostawała domeną osiedli, jej obecność można było zaakceptować, ale gdy wniknęła w miejską tkankę i dotarła pod mury zabytkowych kamienic, zamków i kościołów, miarka się przebrała. W pewnym momencie kostka Bauma była wszędzie, a betonowe połacie powoli wypierały nie tylko płyty i bruk zabytkowy, ale też cenną zieleń.

Wyrzucić kostkę na bruk
Pierwsze tamy tej powodzi zaczęli stawiać konserwatorzy zabytków, co w Warszawie zaowocowało zapowiedzią całkowitego zakazu wykładania Polbruku w ścisłym centrum miasta i w okolicy obiektów zabytkowych. O śmiałym ruchu warszawskich urzędników pisano w całej Polsce, ponieważ do tej pory to właśnie miejskie władze należały do największych entuzjastów Baumy. W ich oczach zalety kostki są trudne do przebicia. Jest stosunkowo tania, wygodna w układaniu i w razie potrzeby łatwa do demontażu.

Sęk w tym, że taka konieczność, w ogóle nie powinna wystąpić, ponieważ np. przyłącza kanalizacyjne czy wodociągowe powinny znajdować się w łatwo dostępnych miejscach, nie wymagających każdorazowe rozbierania chodnika.

Żelaznej logice urzędów w tym kontekście przeczy rachunek ekonomiczny, bo jakby nie liczyć, rozbieranie i ponowne układanie kostki w razie problemu jest znacznie droższe, niż instalacja przyłączy nad powierzchnią chodnika. Trudno też uwierzyć, że żaden z urzędników nie odczuł choć niewielkiego dyskomfortu podczas zimowego spaceru chodnikiem wyłożonym Baumą, której szczeliny i porowata struktura świetnie wiążą wodę prowadząc do powstawania gigantycznych kałuż i lodowej szklanki.

Polbruk szkodzi zdrowiu
Z czasem w coraz bardziej świadomym społeczeństwie zaczęto zwracać uwagę również na zdrowotne konsekwencje stosowania kostki Bauma. Mianowicie, wyniki badań prowadzonych przez Polską Akademię Nauk wraz firmą Bruel & Kjaer udowodniły, że Polbruk jest szkodliwy dla zdrowia rowerzystów. Zagrożenie płynie z drgań, które w razie zbyt dużej częstotliwości mogą prowadzić do zaburzeń i urazów.

W trakcie badania okazało się, że w przypadku kostki miara współczynnika VTV, na podstawie którego określa się odczuwalność drgań, wyniosła prawie 7, natomiast zgodnie z unijnymi normami ten parametr stanowi zagrożenie dla zdrowia rowerzystów już na poziomie 5.

To nie tylko problem cyklistów, ale też dzieci, które wożone w wózkach po bruku również mogą odczuwać negatywne skutki drgań. Rowerzystom Baumy uniknąć trudno, ponieważ spora część nowych ścieżek rowerowych wciąż wykładana jest betonową kostką.

Niezależnie od opinii na jej temat, Bauma szybko nie zniknie z naszych ulic, a jej producentom wiedzie się całkiem dobrze. Skoro nie możemy z nią wygrać, rzeczywistość trzeba zaakceptować i oswoić, na przykład wykładając ceramiczną Baumą z designlab własną, designerską łazienkę.

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News

Komentarze

Zaloguj się

Zobacz także