×
Subskrybuj newsletter
dobrzemieszkaj.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
Jakub Szczęsny: ograniczenia inspirują

Jakub Szczęsny: ograniczenia inspirują

Autor: Katarzyna Szulik
Dodano: 19 gru 2014 13:38
Zaktualizowano: 19 gru 2014 14:06

O fenomenie mieszkań w wersji mini, ludziach, którzy je wybierają i dobrych stronach mieszkaniówki PRL rozmawiamy z architektem Jakubem Szczęsnym, specjalistą w dziedzinie małych przestrzeni i projektantem Domu Kereta, jednej z najbardziej oryginalnych realizacji artstyczno-mieszkaniowych ostatnich lat.

O fenomenie mieszkań w wersji mini, ludziach, którzy je wybierają i dobrych stronach mieszkaniówki PRL rozmawiamy z architektem Jakubem Szczęsnym, specjalistą w dziedzinie małych przestrzeni i projektantem Domu Kereta, jednej z najbardziej oryginalnych realizacji artstyczno-mieszkaniowych ostatnich lat.

Małe mieszkania stają się modne, bo kojarzą się z kreatywnym podejściem do projektowania wnętrz. Czy ten trend ma szansę stać się powszechny?
Niewielkie mieszkanie to opcja przede wszystkim dla singli lub par, ewentualnie małych rodzin, otwartych na nietypowe rozwiązania i skłonnych do poświęcenia części prywatności na rzecz lepszej organizacji przestrzeni. W budownictwie tego typu specjalizują się Japończycy, którzy jednak mają zupełnie inną percepcję bliskości – na przykładzie małych mieszkań jak na dłoni widać wszystkie różnice kulturowe. To, czy jesteśmy w stanie funkcjonować z kimś na niewielkiej przestrzeni to więc kwestia indywidualnego modus operandi, po prostu nie każdemu to odpowiada.

Z drugiej strony, wielu ludzi z nostalgią wspomina czasy PRL właśnie dzięki małym mieszkaniom i bliskości, którą narzucały. To po części wiąże się z wiekiem, bo dzieci odbierają bliskość zupełnie inaczej. Początkowo do niej dążą, ale w pewnym momencie konieczne staje się zaznaczenie autonomiczności bytów, znalezienie własnego, odrębnego miejsca w przestrzeni, którą wspólnie użytkujemy.

Mówiąc o małym mieszkaniu trudno nie wspomnieć o cenie, która zwłaszcza w wielkich miastach może zniechęcić do wyboru większego metrażu.
Na decyzje o kupnie mieszkania wpływa wiele czynników, wśród których decydującym jest oczywiście cena, a konkretniej to, co za tę cenę można dostać. W grę często wchodzi ilość pokoi mieszczących się na danym metrażu. Ci, którzy wolą, by było ich dużo, powinni wybierać mieszkania z rynku wtórnego, budowane przed 1991 rokiem, ponieważ na małej powierzchni mieszczą dużo niewielkich pokoi. Taki sposób budowania wynikał z przepisów, które nakazywały efektywne wykorzystanie przestrzeni. Dziś nasze podejście się zmienia i bardziej cenimy otwartą przestrzeń, ale te oczekiwania trzeba skonfrontować z własnym budżetem, który często po prostu nie pozwala na większy metraż.

Zaprojektowanie małego, często nieustawnego mieszkania to dla architekta problem czy wyzwanie?
Przede wszystkim mała przestrzeń nie musi być nieustawna. Mieszkania budowane za komuny są bardzo ustawne, ponieważ projektowano je z pełną świadomością ograniczeń, narzucanych na przykład przez meble, których na rynku było niewiele, więc tak czy inaczej musiały się pomieścić.

Dzisiejsze mieszkania są projektowane znacznie gorzej, bo architekt często jest jak felczer skupiający się głównie na zarobku, który daje tylko robienie jak największej liczby takich samych mieszkań i zdecydowanie nie sprzyja kreatywności. Z drugiej strony, alternatywne rozwiązania dla większości nie są atrakcyjne. Badania pokazują, że najbardziej otwarci na różne pomysły aranżacyjne są ludzie należący do tzw. środkowej klasy średniej, którzy mają ograniczone fundusze, ale też chęć, żeby wykorzystać je dobrze i to oni najchętniej przystają na niesztampowe pomysły.

Ograniczenia, które narzuca małe mieszkanie nie są przeszkodą, ale inspiracją i trzeba mieć projektanta, który to rozumie, ale też klienta, który będzie w stanie dostrzec ten potencjał. Na takie rozwiązania najczęściej decydują się ludzie pracujący w sektorze kreatywnym, mający wolne zawody i otwarte głowy. Projektant zdolny do kreatywnej interpretacji ograniczeń narzuconych przez mały metraż czy budżet może stworzyć coś naprawdę unikalnego.

Dobry projekt jest w stanie dobrze zorganizować przestrzeń, ale nie sprawi, że stanie się większa – taki stan rzeczy na dłuższą metę nie będzie odpowiadał każdemu.
To zależy przede wszystkim od klienta i jego oczekiwań, ale małe mieszkania z założenia nie są mieszkaniami na całe życie. W takim wnętrzu projektujemy pod ograniczenia, co często nie pozwala na urządzenie go zwykłymi meblami, więc trzeba przygotowywać je na wymiar. Ma to sporo plusów, ale zdecydowanie utrudnia ewentualne przeróbki. Poza tym, nasze potrzeby z czasem ewoluują i nawet najlepiej zaprojektowana przestrzeń po prostu przestaje wystarczać.

Gdy zamieszkałem na Tamce, w 21,5-metrowej kawalerce własnego projektu, przez pierwsze dwa lata było świetnie, ale po tym czasie ewidentne było, że ja i mój dorastający syn, który przebywał tam ze mną, nie czujemy się w nim dobrze. Trzeba pamiętać, że małe mieszkanie oznacza mniejsze możliwości wprowadzenia zmian, które z czasem stają się konieczne. Znam ludzi, których z mieszkaniami wiąże ogromny sentyment, ale mimo to zdecydowali się na zmianę, ponieważ ich życie w tym miejscu nie było możliwe. Decydując się na małe mieszkanie, trzeba mieć świadomość, że nawet najlepsze rozwiązania mogą być wyłącznie tymczasowe.

Jakub Szczęsny_photo Igor Omulecki_MG_3595_low res.jpg
Jakub Szczęsny_photo Igor Omulecki_MG_3595_low res.jpg

Jakub Szczęsny jest wielokrotnie nagradzanym architektem związanym z warszawską grupą projektową Centrala i studiem DECO. Do jego najsłynniejszych mikro-projektów należy Dom Kereta, instalacja artystyczna w formie insertu między dwoma budynkami, który mierzy 152 cm w najszerszym i 92 cm w najwęższym miejscu. Dom Kereta jest miejscem działań twórczych dla artystów i intelektualistów z całego świata, a jego pierwszym mieszkańcem był izraelski pisarz Etgar Keret. Do wyróżniających się mini-projektów Jakuba Szczęsnego należy również Tamka, czyli jego własna, kreatywnie urządzona warszawska kawalerka o powierzchni 21,5 m, w której mieszkał razem z synem.

Komentarze

Zaloguj się

Zobacz także