×
Subskrybuj newsletter
dobrzemieszkaj.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
PARTNER PORTALU
Kiedy zombie zapuka do twoich drzwi…

Kiedy zombie zapuka do twoich drzwi…

Autor: Wojciech Kaczałek
Dodano: 05 marz 2015 13:18
Zaktualizowano: 05 marz 2015 13:43

Zombie istnieją naprawdę, chociaż na razie tylko w świecie owadów. Osa z gatunku dinocampus coccinellae potrafi przemieniać w bezmózgich niewolników biedronki. Jeśli nie chcecie bezczynnie czekać na apokalipsę nieumarłych, zacznijcie zbierać zapasy w piwnicy lub… kupcie polską grę o zombie.

Zombie istnieją naprawdę, chociaż na razie tylko w świecie owadów. Osa z gatunku dinocampus coccinellae potrafi przemieniać w bezmózgich niewolników biedronki. Jeśli nie chcecie bezczynnie czekać na apokalipsę nieumarłych, zacznijcie zbierać zapasy w piwnicy lub… kupcie polską grę o zombie.

Zmarli powracający zza grobu to temat obecny w folklorystycznych podaniach wielu cywilizacji. Słowo „zombie” wywodzi się z kongijskiego „nzambi” oznaczającego duszę lub zjawę. Początek popkulturalnego boomu na historie o nieumarłych datuje się na rok 1968, kiedy to na ekranach kin zadebiutował film George’a Romero „Noc żywych trupów”.

Obecnie trudno zliczyć wszystkie produkcje kierowane do masowej publiczności, których tematem przewodnim są zombiaki. Do najpopularniejszych należą bazujący na komiksie serial „The Walking Dead” („Żywe trupy”) oraz gry z serii „Resident Evil”.

Na zombie zarabia nie tylko biznes rozrywkowy, ale też producenci zestawów survivalowych i podręczników ze wskazówkami na temat przetrwania w czasie apokalipsy nieumarłych. Odpowiedni sprzęt i książki kupują zarówno fani popkulturowego nurtu związanego z żywymi trupami, jak i ludzie, którzy autentycznie boją się, że pewnego dnia z grobów powstaną upiory. W razie czego trzeba pamiętać o jednym - nic tak nie chroni przez zombie, jak porządna ściana.

Znajdź właściwe schronienie
„Dying Light” to gra, której akcja dzieje się w świecie opanowanym przez zombie. Wrocławskie studio Techland, które odpowiada za produkcję, przygotowało specjalną wersję tego tytułu, kosztującą aż 1,5 mln zł. Zamawiając koszmarnie drogie, kolekcjonerskie wydanie nazwane „My Apocalypse” można stać się właścicielem chaty, która jest w stanie zapewnić schronienie przed nieumarłymi.

Zostanie ona wykonana zgodnie ze wskazówkami nabywcy. Za jej budowę będzie odpowiadać firma Tiger Log Cabins, która specjalizuje się w podobnych przedsięwzięciach. Brytyjskie przedsiębiorstwo ma w swojej ofercie Zombie Fortification Cabin (ZFC), budynek składany z gotowych elementów, który w teorii pozwala przetrwać 10 lat ataków żywych trupów.

ZFC ma wzmocnione ściany, okna i drzwi. W dwupiętrowym budynku wydzielone zostało miejsce na dwie sypialnie, łazienkę, siłownię, pokój wypoczynkowy z konsolą Xbox, kuchnię, ogródek i zbrojownię. Energię zapewniają baterie słoneczne. Domku można bronić z dachu m.in. przy pomocy armatek wodnych i miotaczy ognia. Za ufortyfikowaną chatę trzeba zapłacić przynajmniej 69 995 funtów, czyli ok. 400 000 zł.

Zombie nie potrafią się wspinać
Zombie Fortification Cabin to projekt stosunkowo prosty. Nie brakuje pomysłów na bardziej wymyślne struktury, mające chronić przed zombie. W 2011 r. został zorganizowany konkurs na najlepszy obiekt pozwalający przetrwać w świecie opanowanym przez trupy.

Złotą łopatę przyznano projektowi Vagabond, pancernemu namiotowi dla dwóch osób z systemem filtracji wody i ogniwami fotowoltaicznymi. Srebrna maczeta powędrowała do autorów Oil Silo Home, czyli systemu adaptacji silosów na duże, bezpieczne schrony, mogące oprzeć się nie tylko zombie, ale też powodziom, trzęsieniom ziemi oraz… kosmitom. Twórcy wyliczyli, że na świecie jest ponad 50 000 silosów, które można poddać odpowiednim przeróbkom.

Fani tematyki zombie za jeden z najlepszych na świecie budynków dających schronienie przez umarlakami uznają Dom Bezpieczny polskiej pracowni KWK Promes. Obiekt jest prostopadłościanem z ruchomymi ścianami. W razie potrzeby wnętrze można całkiem odciąć od świata zewnętrznego. Nawet gdyby zombie wspięły się na pawilon basenowy (choć godnie z zasadami z filmu „Zombieland” jest to niemożliwe), nie wejdą do budynku, ponieważ przy zasuniętych ścianach jest to możliwe tylko przy wykorzystaniu opuszczanej kładki.

Szereg podobnych koncepcji opiera się na założeniu, że w razie niebezpieczeństwa schronienia trzeba szukać pod lub nad ziemią. Obiektów spełniających takie kryteria nie brakuje. W razie czego biegnijcie do piwnicy, schronu przeciwlotniczego lub na wieżę widokową i przypomnijcie sobie, jak z zombie radzili sobie bohaterowie filmów, seriali i gier o żywych trupach.

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News

Komentarze

Zaloguj się